14 listopada zacząłem przygotowania do startów wiosną 2017 roku. Jak pisałem wcześniej wybrałem plan pod półmaraton zakładający 4 treningi w tygodniu. Dla mnie bajka. Będę miał czas aby dołożyć do tego dwa razy w tygodniu ćwiczenia na core i siłę biegową, a i odpocząć będzie kiedy.
Jak każdy plan zaczynam od bazy, czyli wejścia w trening po okresie roztrenowania. Ten cykl będzie trwał 4 tygodnie i zakłada stopniowe zwiększanie dystansu tygodniowego z 36 km do 42 km. Ogólna nuda jeśli chodzi o sprawozdania, ale postaram się dodać trochę smaczków dla lubujących się w numerkach ;-).
Tydzień 1 (14.11 – 21.11)
Poniedziałek – BS 8 km, 46:00, (HRsr 142)
Wtorek – pływanie (basen), 1km, 30:00
Środa – BS 10 km, 58:00, (HRsr 141)
Czwartek – wolne
Piątek – BS 8 km cross 48:00, (HRsr 146)
Sobota – ćwiczenia siły i core (brzuch i plecy)
Niedziela – BS 10km cross, 01:05:00 (HRsr 146), Test ortostatyczny: 20.
Podsumowanie:
- dystans: 36 km
- czas: 3h 57 min.
- średni czas spania: 6,5 h
- waga na koniec tygodnia: 88,7 kg (zmiana 0,0 kg)
Ogólnie rzecz biorąc myślałem, że będzie gorzej. Biega mi się swobodnie i na razie nic nie boli. Staram się nie przekraczać 140 unm (75% HRmax), ale jak widzicie do końca mi to nie wychodzi. Z drugiej strony może to być kwestia wejścia w trening i potrzeby przyzwyczajenia się organizmu do wysiłku po przerwie. Zobaczymy w drugim tygodniu. Zamierzam troszkę bardziej tego tętna pilnować. Do tej pory biegałem głównie po asfalcie, ale teraz mam w planie cross-y. Mam fajne leśne górki niedaleko i zamierzam je skrzętnie wykorzystywać w moim treningu. Jeszcze nie doszedłem do końca kiedy robić ćwiczenia i jak je wpleść w trening. W tym okresie to jeszcze nie jest problem, ale jak pojawią się mocniejsze akcenty trzeba będzie się zastanowić, aby nie nic nie popsuć. Może macie jakieś sugestie?
Jak widać do pomiarów podszełem staranniej niż do tej pory. Zamierzam codziennie odnotowywać czas spania i rano robić test ortostatyczny. Chcę trochę poobserwować tę zmienną i może uda mi się coś fajnego z tego wywnioskować. Mam nadzieję, że wytrzymam w postanowieniu ;-). Mam jeszcze parę pomysłów co do analizy treningów, ale na razie o tym nie chcę pisać, bo za mało o tym wiem. Zobaczymy jak temat się rozwinie.
Do poczytania za tydzień 🙂