Środowa wycieczka biegowa – Exploseum i Puszcza Bydgoska

Pierwszą część urlopu spędzałem w rodzinnych stronach. Część treningów robiłem w okolicach pojezierza krajeńskiego, natomiast korzystając z okazji, że musiałem w środę jechać do Bydgoszczy, postanowiłem zwiedzić trochę Puszczę Bydgoską.

Jako młody chłopak po puszczy raczej tylko jeździłem na rowerze i spacerowałem. Dodatkowo część lasu była zamknięta z powodu istnienia tzw. „strefy ochronnej” wokół zakładów chemicznych. Od tamtego czasu sporo się zmieniło. Strefa została znacząco zmniejszona, co pozwoliło na udostępnienie zwiedzającym jednego bardzo ciekawego obiektu jakim są ruiny niemieckiej fabryki dynamitu z czasów drugiej wojny światowej.
W środę miałem zaplanowane 12 km biegu w pierwszym zakresie więc postanowiłem przy okazji zwiedzić fabrykę i trochę mniej mi znaną część puszczy.

20160727_080141
20160727_080414

Po mniej więcej 3 km biegu po starej asfaltowej drodze i 1 km po ścieżce leśnej trafiłem na drogowskazy do Exploseum. Nie chciałem zwiedzać z przewodnikiem, więc tylko zakręciłem się przy wejściu na teren i pobiegłem boczną ścieżką. Może nie szedłem wzdłuż głównej ścieżki zwiedzania, ale i tak trafiłem na ciekawe miejsca i budynki, które możecie zobaczyć na zdjęciach. Ogólnie teren jest dość spory i usłany resztkami budynków, które po II wojnie światowej zostały wysadzone. Warto się tam wybrać, bo niektóre robią na prawdę spore wrażenie.

20160727_080737
20160727_080812

20160727_081216

20160727_081306

Po około 20 minutach zwiedzania, oczywiście w biegu ;-), postanowiłem kontynuować wycieczkę. Trasę miałem zaplanowaną i wgraną do zegarka, ale okazało się, że bez telefonu miałbym spory problem ze znalezieniem „tego krzaka przy którym zaczyna się ścieżka” 😉 . Jak wyglądało dalszych około dwóch kilometrów możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach.20160727_082017

20160727_082934Ogólnie ścieżki to tam nie było za bardzo widać, ale biec się dało. Po kilku minutach w trawie pojawiła się ścieżka, a po chwili już niezła droga leśna. Kolejne 5 kilometrów to całkiem niezły cross po urozmaiconym terenie. Sporo podbiegów i zbiegów o różnym podłożu poczynając od ubitej ścieżki po kopny piasek. Przewyższenie na całym biegu wyszło ponad 100 m więc też całkiem nieźle. Tempo utrzymywałem na poziomie 5:40 – 6:00, więc w normie.

Ogólnie wyszła mi bardzo fajna wycieczka biegowa, idealna na regenerację.

apa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.